featured książki

Artur Urbanowicz – Gałęziste

22:36:00Unknown


Czym jest Gałęziste? Czy to neologizm, czy może nazwa własna? Co ma z nią wspólnego okładka z ukrzyżowanym  na drzewie człowiekiem? Dawno żadna książka nie zaintrygowała mnie tak bardzo samym tylko tytułem i grafiką. A potem doszedł opis fabuły.

Karolina i Tomek różnią się pod każdym względem. Mają nie tylko odmienne cechy charakteru, ale też spojrzenia na fundamentalne wartości w życiu. Może właśnie dlatego ciągle się kłócą, a ich związek od miesięcy nie jest udany. Dziewczyna proponuje mu więc wspólny wyjazd na Suwalszczyznę. Ma nadzieję, że te kilka aktywnie spędzonych dni pomoże im odbudować relację.  Nie spodziewa się, że wycieczka bardzo szybko zamieni się w koszmar. Karolina nie wie, że w okolicy zaginęła kobieta, ani że w domu, w którym się zatrzymają, właśnie ktoś umarł. Nie może też przypuszczać, że w okolicznych lasach czai się zło.

Jak widzicie, Gałęziste nawiązuje do schematów znanych z horroru. I to był kolejny aspekt, który mnie w tej powieści zainteresował. Zapowiadało się na to, że znalazłam książkę z dreszczykiem, w dodatku z akcją na naszym polskim podwórku. Nigdy nie byłam na Suwalszczyźnie, byłam więc dodatkowo ciekawa, jak przedstawi ją autor. Wynik mnie zaskoczył, ale po kolei.

Przede wszystkim muszę zacząć od bohaterów. Tomek ma cukrzycę. Choroba ta rzutuje nie tylko na jego życie, ale i na związek z Karoliną. W jaki sposób? Tego oczywiście nie zdradzę, ale reakcje bohaterów na związane z nią zajścia są bardzo wymowne. Postacie są tak diametralnie od siebie różne, że to aż dziwne, że tak długo ze sobą wytrzymały. Urbanowicz dokładnie kreśli ich cechy charakterów, a także wzajemną relację, co jest niezbędną bazą do dalszych wydarzeń. Uważam, że sylwetki bohaterów udało mu się stworzyć pełnowymiarowe. Co z poczuciem zagrożenia?

Zło jest bliżej nieokreślone, ale wiadomo, że czai się w lesie. Zresztą możliwe, że też kryje się w tym starym domu… Dziwni są napotkani we wsi ludzie, noce są niespokojne i pełne koszmarów, a niektóre sytuacje tak nieprawdopodobne, że aż na granicy jawy. Słowem: nie jest bezpiecznie. Wszechwiedzący autor bawi się z czytelnikiem, rzucając mimochodem zdania dotyczące przyszłych wydarzeń. Na tyle enigmatyczne, że aż chce się poznać zakończenie.

Właściwie nie mam się do czego przyczepić. Gałęziste zainteresowało mnie już od samego początku, a w trakcie czytania mocno wciągnęło. Nastrój niebezpieczeństwa jest budowany małymi kroczkami, a wszystkie paranormalne wydarzenia skutecznie przyciągają uwagę. Zdecydowanym atutem powieści jest dowolność ich interpretacji: autor przedstawił logiczne, jak również fantastyczne wytłumaczenie. Od czytelnika zależy, które z nich wybierze. Suwalszczyzna jest zaś opisana malowniczo, ale na tyle strasznie, że póki co na pewno się tam nie wybiorę. A już na pewno nie wejdę do lasu! Chciałabym też wspomnieć o zakończeniu, które zaskoczyło mnie podwójnie. Tego się zupełnie nie spodziewałam, ale nie bez powodu Artur Urbanowicz tak wiele miejsca poświęcił charakterystyce bohaterów.


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Autorowi. 

You Might Also Like

0 comments

Archiwum

O blogu

Dość poważnie

Wszystkie teksty opublikowane na tym blogu są mojego autorstwa. Zabraniam ich kopiowania oraz wykorzystywania bez mojej wiedzy i pisemnej zgody.

Formularz kontaktowy