lifestyle

Jak zostać technikiem kryminalistyki?

17:32:00Unknown


Ponad ośmiuset. Tylu jest w Polsce specjalistów od zabezpieczania śladów. Czytamy o nich w niemal każdym kryminale, często też widzimy na ekranie. Zastanawialiście się kiedyś, jak zostać jednym z nich?

Nie ma szkół średnich o tym profilu ani kierunku studiów. Nie można ot tak, z ulicy, zapisać się na kurs. Skąd więc się oni biorą? Z policji. Zazwyczaj mają za sobą lata pracy w komórkach kryminalnych:  dochodzeniowo-śledczych lub operacyjno-rozpoznawczych. Muszą mieć określone cechy charakteru i pomyślnie przejść test. Na czym on polega, czego uczy się kandydat na szkoleniu i w jakim mieście w Polsce – o tym przeczytacie w kwietniowym „Pocisku”. To mój ulubiony artykuł w całym numerze. Dzięki Leszkowi Koźmińskiemu poszerzyłam swoją wiedzę ogólną i zyskałam ciekawostkę do pracy magisterskiej.


Jako drugi w kolejności najbardziej spodobał mi się tekst Łukasza Wrońskiego. Pod tytułem „Chłopak z sąsiedztwa” kryje się wstrząsająca opowieść o seryjnym mordercy.  Dość powiedzieć, że w dzień jego stracenia na krześle elektrycznym, przed więzieniem zebrały się tłumy. Po wykonaniu wyroku, odpaliły sztuczne ognie i zaczęły świętować. Dlaczego, kogo i jak zabijał – na te pytania znajdziecie odpowiedzi w magazynie. Zdradzę tylko, że przyznał się do co najmniej trzydziestu morderstw. W przeciągu czterech lat!

Czasem o czyimś losie może zdecydować jedno zdanie. Krótka chwila. Chciałabym wam polecić felieton Łukasza Orbitowskiego pod tytułem „Jak zabiłem człowieka”. Świetnie napisany, z gorzką refleksją na temat otaczających nas ludzi.

Teraz krótko o literackiej części Pocisku. Magazyn reklamuje opowiadanie Joanny Jodełki, o mordercy, który umawiał się ze swoimi ofiarami na oglądanie mieszkania. O ile pomysł jest naprawdę fajny, tak nie mogę przekonać się do głównej bohaterki. Jest przerysowana. Sprawia wrażenie nieautentycznej i śmiesznej, ale nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Moim zdaniem lepszy jest tekst Aleksandry Zielińskiej, zarówno pod względem stylu, jak i postaci. Ma w sobie coś niepokojącego i ciężkiego, a to z miejsca mi się spodobało.


Jeżeli chcecie być na bieżąco z wpisami, zachęcam do dołączenia do obserwatorów bloga 
albo polubienia fanpage'a.

You Might Also Like

0 comments

Archiwum

O blogu

Dość poważnie

Wszystkie teksty opublikowane na tym blogu są mojego autorstwa. Zabraniam ich kopiowania oraz wykorzystywania bez mojej wiedzy i pisemnej zgody.

Formularz kontaktowy