Nawet po śmierci była piękna.
Zamarznięta w lodzie zdawała się spać. Patrzyła przed siebie nieobecnym
wzrokiem, nieświadoma tego, co działo się wokół niej. Nie widziała techników
kryminalistyki ubranych w białe kombinezony ani przerażonego chłopaka, który ją
znalazł. Dlaczego zginęła?
Śledztwo
w sprawie zabójstwa ma poprowadzić detektyw Erica Foster, która specjalnie na
tę okazję przyjeżdża do Londynu. Początki pracy nie są łatwe. Policjantka
spotyka się z niechęcią i brakiem współpracy. Szybko też zdaje sobie sprawę, że
śmierć Andrei Douglas-Brown – dziewczyny z zamożnej i wpływowej rodziny – jest
traktowana inaczej. Jest to szczególnie
widoczne, gdy na jaw wychodzą zbrodnie sprzed lat: w ten sam sposób, również
nad wodą, zginęły trzy prostytutki. Co łączy ofiary i kto jest zabójcą?
Dużym
atutem powieści są dobrze skrojone postacie. Przede wszystkim Erica Foster –
zdeterminowana, odważna i pewna siebie kobieta, która całą swoją uwagę poświęca
pracy. Nie interesuje jej przy tym to, że się naraża, zagłębia w niebezpieczne
rejony albo oskarża osoby z elity politycznej. Zbrodnia nie może ujść sucho
nikomu i już! Robert Bryndza zadbał o to, by jego postacie były
charakterystyczne i łatwo zapadały w pamięć: a to ubierają się bardzo
oryginalnie, są wredne albo chodzą pijane w sztok. Dzięki temu zabiegowi nie
miałam problemu w odróżnieniu ich od siebie i dopasowaniu imion. Mogłam
prowadzić swoje własne śledztwo i próbować odgadnąć tożsamość sprawcy.
A
jeśli już mowa o mordercy, to autor napisał kilka rozdziałów z jego punktu
widzenia. Lektor czytający Dziewczynę w
lodzie, Krzysztof Plewako-Szczerbiński, sprawił, że wręcz na nie czekałam. Rozmyślania,
głównie pełne gniewu, przypominały mi bowiem sposób mówienia Golluma z Władcy Pierścieni. Musicie to usłyszeć! Paradoksalnie
to właśnie w tych momentach pozwalałam sobie na uśmiech, choć treść, którą
słyszałam, wcale zabawna nie była.
Dziewczyny w lodzie
słucha się szybko: krótkie rozdziały sprawiają, że audiobook sprawdza się
świetnie nie tylko podczas domowych czynności, ale też w komunikacji miejskiej.
Dostałam wszystko to, co lubię: wyraziste postaci, wartką akcję, trudności w
śledztwie, kilku podejrzanych i zaskoczenie na koniec. Polecam!
Serdecznie
dziękuję Audiotece za udostępnienie audiobooka do recenzji. W tym miejscu możecie posłuchać za darmo godzinny fragment, a gdy się wam spodoba, kupić
całość w promocyjnej cenie.
0 comments