Interesuje nas życie znanych osób,
konflikty, plotki i skandale. Nie bez powodu Fakt jest najlepiej sprzedającym się dziennikiem w kraju. Ale
lubimy też podglądać, czego doskonałym przykładem był Big Brother. Szukamy emocji. Na pewno znaleźlibyśmy je w reality
show Opętanie.
Zanim
John nie stracił pracy, Barrettowie byli typową rodziną mieszkającą na
przedmieściach. Z dwoma córkami i hipoteką do spłacenia. Problemy pojawiły się
ponad rok później, gdy mężczyzna nadal był bezrobotny, a u 14-letniej Marjorie
zdiagnozowano schizofrenię. Z czasem objawy choroby zaczęły być coraz bardziej
niepokojące i Barrettowie zwrócili się o pomoc do księdza. Informacja o dziwnym
zachowaniu nastolatki dotarła do telewizji, która zaproponowała rodzinie
następujący układ: pieniądze w zamian za zainstalowanie kamer w domu i produkcję reality show pt. Opętanie. Nikt wtedy nie mógł
przewidzieć, jak katastrofalny w skutkach okaże się ten program. 15 lat później
znana pisarka przeprowadza wywiad z młodszą siostrą Marjorie, Merry.
Dziewczyna, która w czasie nagrywania show miała 8 lat, rzuca nowe światło na
szokujące wydarzenia. Niektóre z nich wyglądały
zupełnie inaczej niż na ekranach widzów.
Paul
Tremblay zdecydował się na temat, który równie dobrze mógł się okazać sukcesem
jak i klapą. Nie jestem fanką horrorów, oglądam je bardzo rzadko, ale takie
tytuły jak Egzorcysta czy Egzorcyzmy Emily Rose są mi oczywiście znane. Pewne
zachowania Merjorie przypominały mi te filmowe i ciekawa byłam, jak autor z
nich wybrnie. I muszę przyznać, że Tremblay pozytywnie mnie zaskoczył. Oprócz
wywiadu i samych wspomnień Merry, wprowadził dodatkową narrację w postaci wpisów na blogu. Blogerka, Karen
Brisette, analizuje Opętanie odcinek
po odcinku. Okoliczności, w jakich poznajemy jej wnioski i odkrycia, całkowicie
zmieniły mój punkt widzenia.
Założenia
gatunkowe kryminału mogłabym wymienić w nocy o północy, nie mogę jednak tego
samego powiedzieć o horrorze. To dla
mnie sfera niezbadana, ledwie liźnięta i bez żalu porzucona. Przyznam się
wam jednak, że Głowę pełną duchów
czytałam w dzień, bo po zmroku się bałam. I tak miałam opory, by leżeć w nocy z
otwartymi oczami… Dla mnie ta książka miała zarówno mroczne jak i pełne
napięcia elementy, szybko mnie wciągnęła, a na koniec wstrząsnęła.
Oś fabularna skupia się na reality
show
i jest to moim zdaniem świetne posunięcie. Poznajemy kulisy nagrywania,
oczekiwania producenta, reżysera oraz Johna i księdza. Nie uwierzycie, który z
nich okaże się najbardziej empatyczny! Tremblay sprawnie nakreślił sylwetki
psychologiczne rodziny Barretów i relacje między jej członkami. Głowa pełna duchów najwięcej miejsca
poświęca siostrom i ich destrukcyjnej więzi. Autor stawia przed czytelnikiem
wiele pytań, m.in. jak daleko mogą się posunąć rodzice dla dobra rodziny i
gdzie jest granica, której nie można przekroczyć w kontakcie z mediami.
Zakończenie książki sprawia, że nabiera ona nowego wydźwięku.
Za
przedpremierowy egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Papierowy
Księżyc
0 comments