Wyznaję
zasadę, że czytanie ma być przyjemne. Gdy widzę, że książka mnie nie
interesuje, nie podoba mi się fabuła, styl autora czy główni bohaterowie –
odkładam ją. Po co się męczyć? Przygotowałam dla was zestawienie pięciu
tytułów, po które na pewno już nie sięgnę.
Oto one:
1. John
Green – „Papierowe miasta”
To
moja druga powieść tego autora, zaraz po świetnej „Gwiazd naszych wina”. Jest o
Quentinie, w skrócie nazywanym Q, zakochanym w przyjaciółce z dzieciństwa.
Pewnej nocy jeżdżą razem od domu do domu i mszczą się na ludziach, którzy zawiedli
Margo. Choć książka była momentami zabawna, to nie da się ukryć, że jest skierowana
do młodszych czytelników. Tego typu historie nie są dla mnie, jestem na nie
trochę za poważna :)
2. Libba
Bray – „Wróżbiarze”
Zaciekawił
mnie tytuł, liczyłam na ciekawą historię z paranormalnym wątkiem. A co
dostałam? Schematyczny początek jak ze słabego horroru. Im dalej, tym gorzej. Akcja
dzieje się w dawnych czasach, a główną bohaterką jest 17-latka. Autorka nie
poradziła sobie ze stylizacją języka, który wypadł nieautentycznie. Nie mogłam
też znieść Evie.
3. Nicholas
Sparks – „Ostatnia piosenka”
Przewidywalna
do bólu historia, z denerwującą główną bohaterką. Może nie miałam nastroju na
romans, a może podświadomie cały czas widziałam Miley Cyrus z wystawionym
językiem? Odstawiłam na półkę.
Przyciągnęła
mnie bardzo wyrazista okładka. Nie podobał mi się jednak styl autora, a
poruszane wątki były bardzo dziwne. Pamiętam, że w jednym z nich przyszła panna
młoda zrezygnowała ze ślubu i uciekła do lasu w białej sukni. Cieszyło ją
piękno przyrody. Celebrytka upijała się i ćpała w klubie, a potem huśtała się
na żyrandolu… reprezentowała współczesny świat, ale dialogi do niego nie
pasowały.
5. Stephen
Chbosky – „Charlie”
O
tej książce głośno było w blogosferze. Co ciekawe, zbierała całkiem niezłe
recenzje. Postanowiłam ją przeczytać mimo zniechęcających napisów na okładce. Informowały
one bowiem, że przede mną opowieść o dorastaniu, seksie i narkotykach. Dość
tanio, prawda? Tytułowy Charlie to zamknięty w sobie chłopiec, który często
płacze, jest wrażliwy i naiwny. Przerwałam gdzieś po pięćdziesięciu
stronach. To powieść skierowana tylko do młodzieży, napisana bardzo infantylnie,
co nie pasuje do wieku głównego bohatera.
A jakich książek wy nigdy nie skończyliście czytać?
0 comments