Często
słyszymy o tym, że ktoś zaginął, ale nie zawsze policji udaje się go odnaleźć.
Tajemnice i skandale zawsze się dobrze sprzedawały, więc jedna z redakcji
postanawia powrócić do niewyjaśnionych spraw sprzed lat. W tym celu zatrudnia
dziennikarkę, Rosannę Hamilton. Wybór nie jest przypadkowy. Znała ona jedną z
bohaterek swoich przyszłych reportaży.
Elaine Dawson od zawsze miała pecha. Nawet, gdy chce polecieć na ślub swojej koleżanki, wszystkie loty zostają odwołane z powodu mgły. Nie wie, co ma ze sobą zrobić. Pomocny okazuje się młody, przystojny mężczyzna, który proponuje Elaine nocleg u siebie w domu. I gdy Dawson opuszcza halę odlotów, ślad po niej znika…
Elaine Dawson od zawsze miała pecha. Nawet, gdy chce polecieć na ślub swojej koleżanki, wszystkie loty zostają odwołane z powodu mgły. Nie wie, co ma ze sobą zrobić. Pomocny okazuje się młody, przystojny mężczyzna, który proponuje Elaine nocleg u siebie w domu. I gdy Dawson opuszcza halę odlotów, ślad po niej znika…
Książka zaczyna się mocno i dobrze. Jest brutalnie zamordowana
kobieta, zeznająca prostytutka, ciężka atmosfera, jak również wskazówka, że
mordercą może być każdy, nawet ten, po którym nigdy byśmy się tego nie spodziewali.
Niby oczywiste, prawda? Jednak to zdanie mi nie umknęło, tylko pozostawało
gdzieś blisko, aż w końcu się domyśliłam, o kogo chodzi. A szkoda.
Ten
niewątpliwy minus zrekompensowały mi opisy. Charlotte Link świetnie kreuje mroczny
nastrój i chwile grozy. Podobały mi się również psychologiczne sylwetki
bohaterów. Szczególnie jednej osóbki, ale nie będę wam spojlerować. Na pewno
będziecie wiedzieli, o kogo mi chodzi. „Ostatni ślad” wciąga i ma wiele zwrotów
akcji. Postacie są różnorodne, chce się śledzić ich losy.
Książkę
czytałam dwa tygodnie temu, ale już nie pamiętam, jak nazywali się jej
bohaterowie. Musiałam wspomóc się Internetem. Gdybym nie domyśliła się
tożsamości sprawcy, to bardziej by mi się podobała. Na zachętę dodam jednak, że
morderca nie jest jeden, a postacie nie raz mogą nas zmylić i zaskoczyć. To na
pewno nie jest moje ostatnie spotkanie z Charlotte Link.
0 comments