książki

Cecelia Ahern – Love, Rosie

13:58:00Unknown



„Jedno ciepłe słowo jest czasem warte miliony: PRAWDZIWA PRZYJAŹŃ jeszcze więcej.” Kartę z takim napisem dostałam lata temu od przyjaciółki i cały czas noszę ją w portfelu. Przyjaźń jest dla mnie bardzo, bardzo ważna w życiu. Uważam jednak, że w wersji damsko-męskiej nie istnieje. Prędzej czy później jedna ze stron się angażuje, a wtedy nie można już mówić o przyjaźni. O niej właśnie opowiada „Love, Rosie”.

Ekranizację oglądałam w grudniu. Byłam pod wrażeniem historii, pięknych zdjęć i gry aktorskiej. Obserwowałam w Internecie rosnącą popularność książki i nawet ze względu na samą okładkę chciałam ją mieć. W końcu po czterech miesiącach stoi u mnie na półce. Przeczytana.

„Love, Rosie” to niezwykle ciepła i emocjonalna opowieść o przyjaźni Rosie Dunne i Alexa Stewarta. Znają się od dzieciństwa i zawsze byli nierozłączni. Dużą próbą jest dla nich przymusowa przeprowadzka Alexa z Irlandii do Ameryki. Czy ich szczególna więź przetrwa? I czy mogłaby zmienić się w miłość, gdyby los ułożył się trochę inaczej? Książka opowiada też o marzeniach i krętej, czasem długiej drodze do ich spełnienia.

Dlaczego ludzie przestają w siebie wierzyć? Dlaczego pozwalają, aby ich życiem rządziły fakty, liczby – wszystko, tylko nie marzenia?
Teraz znów się zmieniłam. Nie ma rzeczy niemożliwych, Alex. Spełnienie marzeń było cały czas na wyciągnięcie ręki. Po prostu nie sięgałam wystarczająco daleko.

Tytuł jest w pełni zrozumiały, gdy otworzymy książkę i zobaczymy same listy i e-maile. Nie spodziewałam się, że powieść epistolarna może dorównać tradycyjnej historii. Autorce udaje się w korespondencji przedstawić relacje bohaterów, wydarzenia z ich życia i towarzyszące im emocje. Uśmiechałam się wiele razy, bo Rosie jest zabawna, a Alex nawet po latach pisze „wjem”, zamiast „wiem”. To rozbrajające. Moją sympatię zyskała też Ruby za dystans do siebie i wszystkie rady, jakie dała Rosie. Postacie mają swoje życiorysy, cechy charakterystyczne, są całkiem wyraziste, jak na taką formę literacką.

Mam tendencję do oceniania wątków przyjaźni w książkach. Jak dotąd najbardziej spodobała mi się ta z Harry’ego Pottera i Darów Anioła”. W obu przypadkach bohaterowie bez wahania robili wszystko dla swojego przyjaciela, wiernie mu też towarzyszyli. Cecelia Ahern pokazuje, że przyjaźń może przetrwać wiele. I nie trzeba mieć ze sobą kontaktu codziennie, ani na żywo, by wiedzieć, by mieć pewność, że zawsze można liczyć na drugą osobę. Zawsze. I to jest piękne.

You Might Also Like

6 comments

  1. Lubię powieści Ahern, są takie ciepłe i optymistyczne, więc tę na pewno też przeczytam. Poza tym podoba mi się epistolarna konstrukcja, no i przyjaźń, to piękny temat :-)

    Śliczne zdjęcie, czy w tle jest zamek w Krasiczynie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, warto przeczytać ;) a ja muszę zapoznać się z innymi książkami Ahern, na pierwszy ogień wezmę ''Kiedy cię poznałam''.

      Dziękuję bardzo ;) a zdjęcie jest zrobione w Lublinie ;)

      Usuń
  2. A do mnie przed chwileczką zapukał listonosz i przyniósł nową powieść autorki:) Love Rosie bardzo mi się podobała, tylko tytuł bym zostawiła stary:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie muszę się zapoznać z jej innymi książkami, tę nową przeczytam w pierwszej kolejności. Życzę miłego czytania i czekam na recenzję ;)

      Usuń
  3. Wjedziałam, że ci się spodoba :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie polecam Ci "Porę na życie" tej autorki, możesz zostać mile zaskoczona i być może pokochasz Ahern tak jak ja ;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum

O blogu

Dość poważnie

Wszystkie teksty opublikowane na tym blogu są mojego autorstwa. Zabraniam ich kopiowania oraz wykorzystywania bez mojej wiedzy i pisemnej zgody.

Formularz kontaktowy