książki

Jakub Ćwiek – Chłopcy

20:20:00Unknown


BANGARANG! - krzyczą głośno, a potem z rykiem odpalają motocykle. I chociaż mają już skończone dwadzieścia lat, nadal odwiedzają miejscowy lunapark. To Zagubieni Chłopcy. Na ich skórzanych kurtkach zobaczysz też roztrzaskany zegarek i jeszcze jeden napis: Nibylandia.

Nad bandą motocyklistów, nazywających siebie braćmi, czuwa mama. Nie myślcie, że jest podobna do pani Weasley z Harry’ego Pottera – pulchna i serdeczna. Przypomina bardziej zbuntowaną nastolatkę w krótko obciętych włosach i prowokujących ciuchach. Drobna, niepozorna, ale potrafiąca sprowadzić do parteru blisko dwumetrowego faceta. Na imię jej Dzwoneczek, ale nie lubi, gdy tak się do niej mówi. Zagubieni Chłopcy ponad wszystko lubią dobrą zabawę. Im bardziej niebezpieczna, tym lepiej. Nie można przy nich tylko wspominać Piotrusia Pana – to ich największy wróg.

Powieść Jamesa M. Barriego nadal inspiruje. Jakub Ćwiek postanowił złożyć hołd lekturze swojego życia i napisał cykl z jej postaciami. Na łamach sagi przewiną się więc: Stalówka, Milczek, Kędzior, Bliźniacy i Kruszyna. Nie zabraknie znanych z Piotrusia Pana motywów, jak magiczny proszek czy syreny. Pojawią się też krwiożercze istoty i raczej mało bezpieczne drogi w czerwonej poświacie. Słowem – dużo męskiej fantastyki z butelką piwa w tle. Chłopcy nazywają rzeczy po imieniu, nie siląc się przy tym na przesadną galanterię. Dziewczyny to „lalunie”, „ślicznotki” albo „łanie”, ale na jednorazową randkę. Motocykliści często się denerwują, a wtedy bluzgają, ile wlezie, ale nie przy mamie, bo ona tego nie lubi i surowo karze. To też jedyna kobieta, którą bezwarunkowo kochają i szanują tak, że spróbuj tylko coś powiedzieć! Ponadto świetnie się odnajdują w bijatyce, rozkwaszenie komuś nosa to dla nich żaden wyczyn.

Książkę tworzy zbiór opowiadań. Możemy je czytać w dowolnej kolejności, ponieważ każde dotyczy innego epizodu. Gdy jednak zachowamy chronologię, zauważymy delikatne, często w formie jednego zdania, powiązania, które wzbogacają ogólną ocenę Chłopców. Opowiadania mają nietypowe tytuły, część z nich nawiązuje do powiedzeń z dzieciństwa, jakie często można było usłyszeć na osiedlowym podwórku, np. Znalezione nie kradzione albo To nie twoja baza!

Jakub Ćwiek pisze swobodnym, lekkim stylem, w którym dominują młodzieżowe określenia i wulgaryzmy. Przekleństwa jednak nie rażą, nie sprawiają wrażenia, jakby były tam na siłę albo w nadmiarze. Są naturalnym językiem motocyklistów, postawnych mężczyzn, uzbrojonych w noże. Takim kontrastem, zabawnym zresztą i uroczym, jest zachowanie bohaterów w stosunku do mamy. Humor przejawia się głównie w dialogach. Uśmiech pojawi się na ustach czytelnika też niejednokrotnie podczas czytania Kukuryku!, a Będziesz to prać! zabierze go w dawne, szkolne czasy Zagubionych Chłopców.

Jedynym minusem wznowionego wydania pierwszej części cyklu jest dołączone niepublikowane wcześniej, odnalezione opowiadanie Jakuba Ćwieka. Wyraźnie odstaje od reszty i na ich tle wypada gorzej. Przy omawianiu tej pozycji nie można nie zwrócić uwagi na rysunki, zarówno na okładce, jak i w środku książki. Strona tytułowa przykuwa uwagę nie tylko postacią zadziornej blondynki, ale też połyskującymi elementami – nożem, naszywką na kurtce czy szminką na ustach. Jest to walor estetyczny, na który zwrócą uwagę kobiety, i nie przejdą wobec tej książki obojętnie. Niejedna z nich wyruszy chętnie w dalszą podróż i zawoła głośno: BANGARANG! Zrobisz to samo? 


Recenzja ukazała się na portalu Men's View
Za możliwość przeczytania książki dziękuję:


You Might Also Like

0 comments

Archiwum

O blogu

Dość poważnie

Wszystkie teksty opublikowane na tym blogu są mojego autorstwa. Zabraniam ich kopiowania oraz wykorzystywania bez mojej wiedzy i pisemnej zgody.

Formularz kontaktowy